Właśnie dzisiaj - 30 czerwca obchodzimy Dzień Motyla Kapustnika.

Bielinek kapustnik (Pieris brassicae), jest chyba jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich motyli. Jego wygląd niczym szczególnym się nie wyróżnia – skrzydła jakby nie motyla – nie kolorowe. Choć sam pozbawiony spektakularnych barw swoich skrzydeł (są białe z pojedynczymi czarnymi plamkami) jakby dla kontrastu lubuje się w kwiatach koloru żółtego. Swoim subtelnym lotem przykuwa uwagę od początku maja do drugiej połowy czerwca oraz, w drugim, liczniejszym pokoleniu, od początku lipca do drugiej połowy września. W niektóre lata pojawia się trzecie pokolenie bielinka kapustnika i wtedy można go zauważyć jeszcze na początku października.

Zanim pojawi się osobnik doskonały, pani bielinek składa jaja. Jaja jakby dla żartu są koloru żółtopomarańczowego. Po opuszczeniu jaj, żarłoczne gąsienice żerują za dnia na roślinach z rodziny krzyżowych. Są w odróżnieniu od innych motyli dość towarzyskie i potrafią się dzielić. Dlatego nigdy nie spotkamy pojedynczych gąsienic tego motyla tylko zawsze grupę licząca od kilkunastu do kilkudziesięciu gąsienic – co jest nie lada utrapieniem ogrodników. Przez cały ten okres przebywają na roślinie żywicielskiej. Po zakończeniu intensywnego żeru opuszczają „szczątki" matki żywicielki i znajdują sobie bezpieczną kryjówkę, aby się przepoczwarzyć. "Podróżują" nieraz całkiem daleko, bo nawet do kilkunastu metrów od miejsca żerowania. Zimują w formie poczwarki.

Nazwa motyla nawiązuje do jego zamiłowania do kapusty, na której najchętniej żeruje. Przed laty był jednym z jej najgroźniejszych szkodników, obecnie wyścig do kapusty zdecydowanie i przewrotnie wygrywają ślimaki. Sam motyl zaś został zdziesiątkowany przez naturalnych wrogów i powszechne stosowanie środków ochrony roślin.

Dzień Motyla Kapustnika jest doskonałą okazją, by poznać jedne z najmniejszych, żyjących wśród nas zwierząt,  nie tylko motyli, ale w ogóle – owadów.